Aktualności


       Kochani! Grudniowa noc blisko dwa tysiące lat temu – wyjątkowa, tajemnicza i może ciemna, pochmurna, wietrzna, może taka jak u nas w naszej parafii, tylko nieco cieplejsza bo palestyńska.

       Wieczór zapadł, uliczki Betlejem jakby wymarły, ucichł gwar ludzi, wokół cisza i spokój. Mieszkańcy Betlejem oraz podróżni, którzy przybyli na spis ludności po dalekiej nieraz podróży, odpoczywali, zasypiali.

       Jedynie Józef i Maryja nie spali, bo dla nich nie było miejsca w gospodzie ani w żadnym prywatnym domu. Oni za miastem, na polach pasterzy, w stajence dla zwierząt wykutej w grocie skalnej oczekiwali na narodzenie Bożej Dzieciny.

       Tak było kiedyś. A dziś?

       Dziś przeżywamy kolejne w naszym życiu Boże Narodzenie. Może inne bo w obawie o nasze życie, życie naszych bliskich, domowników. Ale warto zapytać czy w moim domu? W mojej rodzinie jest miejsce dla świętej Rodziny? Jeżeli tak to dobrze, bo będą to radosne  i błogosławione święta, bo Boże Dziecię takim rodzinom na pewno pobłogosławi. Otwórzmy tylko na Niego szeroko nasze serca i przyjmijmy go do siebie.

       Kochani! Jest już taki nasz, polski zwyczaj, że z okazji świąt składamy sobie życzenia.

       Przyjmijcie zatem od nas, waszych duszpasterzy Drodzy Parafianie i szanowni goście takie proste, ale szczere życzenia.

       Oby Wasze serca stały się betlejemskim żłóbkiem, by ta Boża Dziecina czuła się dobrze w waszym domu i sercu, by miłość, dobroć i wzajemna życzliwość towarzyszyły wam w tych odwiedzinach i rodzinnych spotkaniach.

       W końcu, byście zawsze pamiętali o tej wielkiej godności dziecka Bożego, która płynie z tej prawdy, że Bóg przyjął naszą ludzką naturę w tajemnicy betlejemskiej nocy.

       Niech ta Boża Dziecina ze żłóbka wyciągnie swe rączęta

i pobłogosławi waszej pracy, trudom dnia codziennego, waszym planom i zamiarom w nadchodzącym 2021 roku, niech obdarzy was i wasze rodziny zdrowiem, Bożym pokojem

 i prawdziwą Boża radością.

        I pamiętajmy kochani:

 

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się
do swojego brata i wyciągasz
do niego ręce, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy milkniesz,
aby wysłuchać, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rezygnujesz z
zasad, które jak żelazna
obręcz uciskają ludzi w ich
samotności, jest Boże
Narodzenie.
Zawsze, kiedy dajesz
odrobinę nadziei „więźniom”,
tym, którzy są przytłoczeni
ciężarem fizycznego, moralnego
i duchowego ubóstwa, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, kiedy rozpoznajesz w
pokorze, jak bardzo znikome
są twoje możliwości i jak wielka
jest twoja słabość, jest
Boże Narodzenie.
Zawsze, ilekroć pozwolisz
by Bóg pokochał innych
przez ciebie,
Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie.

 



14 czerwca w naszym kościele parafialnym na Mszy św. o godz. 10.00 , grupa 11 dzieci po raz pierwszy przystąpiła do Sakramentu Eucharystii. Dzień wcześniej z bijący sercem i olbrzymią tremą dzieci także po raz pierwszy uklęknęły przy kratkach konfesjonału, aby spotkać się z Bogiem, w Sakramencie Pokuty i Pojednania. Pierwotnie I komunia święta jak już jest zwyczajem w naszej parafii miała się odbyć w trzecią niedzielę miesiąca maja, tj. 17 maja. Niestety ograniczenia sanitarne z racji pandemii spowodowały, że ten termin po konsultacjach z rodzicami został przesunięty.

Pierwsza Komunia to wydarzenie, do którego dzieci przygotowywały się bardzo sumiennie przez cały rok, dlatego pełne emocji oczekiwały na przyjęcie Pana Jezusa do swego serca.

Uroczystość rozpoczęła się na placu przed przed kościołem, gdzie ksiądz proboszcz Marian Fortuna wraz z ks. wikariuszem Maciejem Małkiem wyszli w uroczystej procesji.

Na początku powitał on i pobłogosławił wszystkie dzieci. Następnie błogosławieństwa udzielili im rodzice. Po błogosławieństwie i pokropieniu wodą święconą procesyjnie weszły do świątyni.

Rozpoczynając Mszę św., ksiądz proboszcz prosił całą wspólnotę parafialną o modlitwę i komunię świętą ofiarowaną w intencji dzieci w tym tak bardzo ważnym dla nich dniu. Następnie przedstawiciele rodziców poprosili ks. Proboszcza o sprawowanie Najświętszej Eucharystii i udzielenie dzieciom I komunii świętej. Dzieci, jak też i rodzice byli bardzo zaangażowani w sprawowanie funkcji liturgicznych.

Cała uroczystość przebiegła w podniosłej atmosferze pełnej uśmiechów i wzruszeń. Na zakończenie dzieci podziękowały księdzu proboszczowi i ks. wikariuszowi za przygotowanie ich do sakramentu Pierwszej Komunii Świętej. Dziękowały również swoim kochanym rodzicom, ich pierwszym wychowawcom, dziadkom i babciom, rodzeństwu, nauczycielom i wychowawcom, scholii za piękny śpiew, a także całej wspólnocie za radosne przeżywanie tego pięknego dnia wraz z nimi.

Na zakończenie Ks. Proboszcz podziękował wszystkim za trud włożony w przygotowanie się dzieci do I Komunii Świętej oraz za piękny ornat z wizerunkiem św. Jana Pawła II - dar ołtarza złożony przez rodziców dzieci klas III.

Należy podkreślić, że rodzice dołożyli wszelkich starań by na tę chwilę i biały tydzień kościół i obejście było i jest pięknie posprzątane i udekorowane.

Po końcowym błogosławieństwie dzieci otrzymały pamiątkowe obrazki I komunijne i chlebki, którymi podzieliły się przy stole. Był także czas na pamiątkowe zdjęcia.

Od dnia I komunii świętej rozpoczął się tzw. Biały Tydzień pięknie wkomponowany w oktawę Bożego Ciała. W czwartek na zakończenie oktawy dzieci wraz z rodzicami i kapłanami udały się na miejscowy cmentarz, by pomodlić się za śp. ks. Henryka Rychlaka i zmarłe rodzeństwo dzieci I komunijnych.

Dziękujemy Ci Kochany Jezu i Matko nasza ukochana za ten piękny czas.

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tego wydarzenia w galerii



11 czerwca o godz. 10.00 uroczystą Mszą świętą połączoną z procesją do 4 ołtarzy przeżywaliśmy mimo pandemii w naszej wspólnocie parafialnej Uroczystość Bożego Ciała.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej inaczej Boże Ciało – jest to wielkie święto dziękczynienia ku czci Najświętszego Sakramentu, obchodzone jako jedno ze sześciu świąt nakazanych w Kościele Katolickim.

Katolicy wierzą, że w 1263 roku miał miejsce cud eucharystyczny w Bolsenie, gdy hostia w rękach wątpiącego w konsekrację księdza zaczęła krwawić. Uświadamialiśmy sobie tę prawdę, że Bóg w cudowny sposób zaopatrzył nas na drogę naszego życia. Nie tylko umarł dla naszego zbawienia, ale stał się też Pokarmem, który możemy przyjmować każdego dnia.

Św. Jan Paweł II w encyklice „Ecclesia de Eucharistia” napisał piękne słowa o tym darze sakramentalnym: „Kościół żyje tylko dzięki Eucharystii…”

Uczestnicząc tego dnia w dziękczynieniu za dar Eucharystii – we Mszy świętej i w procesji eucharystycznej, tak naprawdę daliśmy nasze świadectwo wiary w realną obecność Jezusa Naszego Pana w Najświętszym Sakramencie.

Procesja do czterech ołtarzy przygotowanych przez naszych parafian była przede wszystkim czasem na modlitwę, skupienie, wyciszenie i skoncentrowanie na Eucharystii. Licznie uczestniczyliśmy w tym dniu, jak też i w oktawie Bożego Ciała w procesjach, by dać świadectwo naszej wiary i umiłowania samego Chrystusa obecnego w tej białej hostii niesionej przez kałana w monstrancji w czasie procesji.

Tym większa była nasza radość, że w czasie tej uroczystości grupka dzieci klas IV przeżywała wraz ze swoimi rodzicami i rodzeństwem rocznicę I komunii świętej,

Sama uroczystość, jak też i oktawa były wspaniałym czasem, dziękczynienia za ten pokarm niebieski, który pomaga nam na drodze do zbawienia. Wszystkim uczestnikom tej wspaniałej liturgii, szczególnie dziewczynkom sypiącym kwiaty, chłopcom dzwoniącym dzwoneczkami, wszystkim którzy trudzili się przy wykonaniu ołtarz wielkie Bóg zapłać!

Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tego wydarzenia w galerii


Majowa refleksja

„Pieśnią wesela witamy, o Maryjo, miesiąc Twój! My Ci z serca cześć składamy, Ty nam otwórz łaski zdrój. W tym miesiącu ziemia cała, życiem, wonią, wdziękiem lśni, wszędzie Twoja dźwięczy chwała, gdy majowe płyną dni”.

Maryjną pieśnią rozpoczynamy maj i gromadzimy się na pierwszym w tym roku nabożeństwie majowym. Chcemy wypełnić ten miesiąc modlitwą, w której razem z Maryją będziemy dziękować Panu Bogu za Jego miłosierdzie i nieustanną obecność wśród nas, zwłaszcza za Jego obecność w Eucharystii, która jest wielką tajemnicą naszej wiary.


Była tam chyba od zawsze. Stała na skraju wsi, nieopodal szkoły. Taka zwykła, drewniana kapliczka. Najbliżej do niej miała stara Józefowa i dlatego mówiono, że to jej kapliczka. A ona dbała o nią, że aż miło. Sadziła wokół niej kwiaty, wyrywała chwasty, a jak przychodził maj, to ludzie nadziwić się nie mogli, że tak pięknie  w kapliczce i kolorowo. To dlatego, że stara Józefowa jeszcze w zimie, kiedy w polu nie było pracy, robiła kwiaty z bibuły, a potem nimi ją przystrajała.

 Jak stara Józefowa zaczęła chorować, wyjechała do córki, i już tak na dobre nigdy na wieś nie wróciła. Owszem, przyjeżdżała wiosną, jak robiło się ciepło i pierwsze porządki zaczynała od kapliczki. Przecierała miękką szmatką figurkę Matki Bożej, zbierała pajęczyny  i wygrabiała ze sporej już trawy suche liście, a w maju jak zwykle pojawiały się wokół figurki bibułkowe kwiaty. Aż któregoś roku stara Józefowa nie przyjechała. Chore nogi nie dały jej wstać łóżka. W następnym roku robiła już swoje kwiaty w niebie.

Kapliczka stała się jakby niczyja i nikt, tak jak ona, o nią już nie dbał. Owszem, ktoś wygrabił liście, ktoś postawił kwiaty, ale to nie było to, co dawniej. 

Tej wiosny, kiedy uczniowie porządkowali szkolny ogródek i boisko, dziewczynki  z szóstej klasy zapytały, czy mogą posprzątać wokół kapliczki.

Pani się zgodziła. Potem przyjrzała się kapliczce i powiedziała, że trzeba ją trochę wyremontować, bo tu ówdzie deski spróchniały.

Dzieci o wszystkim powiedziały rodzicom, a ci wspólnymi siłami wyremontowali kapliczkę, tak że wyglądała jak nowa.  Od kilku lat nikt przy niej nie śpiewał litanii do Matki Bożej, bo ksiądz odprawiał nabożeństwa majowe w kościele, do którego było bardzo blisko.

 Ale kobiety ustaliły, żeby chociaż raz w tygodniu litanię przy kapliczce zaśpiewać, niech dzieci zobaczą, jak to kiedyś ludzie się modlili.

 Na pierwszym śpiewaniu byli chyba wszyscy, a jak skończyli śpiewać, to sołtys, choć chłop, łzę ukradkiem wytarł i powiedział:

- Cieszyłaby się stara Józefowa, jakby zobaczyła jak tu pięknie. Podziękujmy teraz Matce Bożej za to, że mamy we wsi takie dobre dzieci, bo gdyby nie one, wszyscy byśmy się na siebie oglądali, a za remont kapliczki nikt by się nie zabrał. 

 

Kochani! To tylko, a może aż opowiadanie, ale pomyślmy przez chwilę.

Maj jest chyba najpiękniejszym miesiącem w roku. Obudzona  z zimowego snu przyroda wprawia w zachwyt każdego, kto czuły jest na piękno otaczającego go świata.

Trudno o tej orze nie zauważyć rozkwitających pąków na drzewach i krzewach, kwiatów na łąkach, rozśpiewanych ptaków, pachnącej świeżo zieleni. Morze śnieżnobiałego kwiatu otula sady owocowe, kwitną narcyzy, pachną konwalie i fiołki, łąki złocą się od jaskrów.

Cała ziemia wygląda jak wspaniale utkany dywan, rzucony pod stopy Matki Bożej w miesiącu Jej poświęconym. Wydaje się, że rozbudzona kolorami i zapachem, ciepłym wiatrem  i śpiewem ptaków ziemia, chce oddać cześć Tej, która całym sercem ją ukochała.

Żyła bowiem na niej, chodziła po ziemskich drogach, przeżywała różne kłopoty, jakie są udziałem każdej ziemskiej matki.

W wioskach, pośród lasów, łąk, na rozstajach i przy drogach stoją stare  i nowe kapliczki ku czci Matki Bożej, która dla wszystkich ludzi żyjących na ziemi była ideałem najwspanialszego piękna i wielkości.

Kapliczki te są drogowskazami naszego życia tu, na ziemi. Mniej czy piękniej wykonane, wszystkie są drogie, bo w nich jest myśl, że oprócz ziemskiej matki mamy też Matkę w niebie. 

 W wielu wsiach, gdzie ludzie mają daleko do kościoła, w maju wieczorną porą przy kapliczkach niesie się pod wyżyny nieba Litania Loretańska i żarliwa prośba „Pod Twoją obronę”.

Ludzie gromadzą się przy kapliczkach na piękne nabożeństwo, kiedy szczególnie miło brzmi znana pieśń:

„Chwalcie łąki umajone, góry, doliny zielone, chwalcie cieniste gaiki, źródła i kręte strumyki…”. 

Nasz naród, naród polski nazywany jest narodem maryjnym, bo kult Matki Bożej jest u nas tak żywiołowy, tak głęboko zapuścił korzenie w ludzkich sercach, że trudno byłoby go stamtąd wyrwać.

Maryja, Królowa Polski z Jasnej Góry, zawsze czuwała zawsze nad narodem polskim, gdy przeżywał trudne chwile wojen, powstań, głodów, pożarów, powodzi.


Bardzo piękny i wzruszający jest widok,   gdy przemierza się zwłaszcza wiejskie tereny Polski,  spontanicznych grup ludzi gromadzących się w tym miesiącu przy ozdobionych kwiatami i wstęgami kapliczkach przydrożnych, krzyżach i figurach,  by wspólnie odmówić lub zaśpiewać Litanię loretańską i piękne polskie pieśni Maryjne.

Pierwsze Nabożeństwa majowe zaczęto odprawiać w Polsce w połowie XIX wieku w Płocku, Toruniu, Nowym Sączu i Krakowie,  a od 1852 r. uroczyście w kościele Świętego Krzyża w Warszawie.

—  Po 30 latach stało się ono bardzo popularne i znane w całym kraju.

Rodowód tych Nabożeństw jest jednak znacznie wcześniejszy.

Gromadzenie się i śpiewanie pieśni na cześć Matki Bożej było znane już na Wschodzie w V wieku.

W Kościele zachodnim w I tysiącleciu maj, —   jako miesiąc Maryi —  święcono raczej sporadycznie.

—  Dopiero na przełomie XIII i XIV w. powstała myśl, aby ten miesiąc poświęcić Maryi.

Pierwszy był król hiszpański Alfons X (+ 1284).   Władca ów zapraszał do udziału w Nabożeństwach majowych, sam często brał w nich udział i swoim poddanym zalecał gromadzenie się w porze wieczornej na modlitwy wokół figur Matki Bożej.

Dominikanin bł. Henryk Suzo (+ 1366) wyznawał, że jako dziecko zbierał w maju kwiaty i niósł je do stóp Matki Bożej.

          Lubił z kwiatów pleść wieńce i kłaść je na głowę figur Bożej Rodzicielki. Matka Boża nagrodziła go za to wizją chwały, jaką odbiera od Aniołów.

W roku 1549 ukazała się w Niemczech książeczka pod tytułem: „Maj duchowy”, w której po raz pierwszy maj został nazwany miesiącem Maryi.

W żywocie św. Filipa Nereusza (+ 1595) czytamy,   —  że gromadził on dziatwę przy  figurach i obrazach Matki Bożej,   —  śpiewał z nimi pieśni, zbierał kwiaty oraz zachęcał do składania ku Jej czci kwiatów, duchowych ofiar i wyrzeczeń.

Nowicjusze dominikańscy we Fiesole (w latach 1677-1709)   —  w maju gromadzili się przed wizerunkiem Najświętszej Maryi i czcili ją muzyką, śpiewem, a także składaniem duchowych wyrzeczeń.

Jednakże za autora właściwych Nabożeństw majowych,  —   historycznie uważa   się   jezuitę,   o. Ansolani (1713).

—  On to w kaplicy królewskiej w Neapolu codziennie w maju urządzał koncert pieśni ku czci Bożej Matki, który kończył się błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.

Centralną częścią Nabożeństwa majowego jest Litania Loretańska,  —  jeden ze wspaniałych hymnów na cześć Maryi, w którym wysławiane są Jej wielkie cnoty  i  przywileje,   jakimi obdarzył Ją Bóg.

Litania loretańska powstała w XII wieku, prawdopodobnie we Francji, a zatwierdził ją oficjalnie Papież Sykstus V.

—  Nazwę „loretańska” otrzymała od miejscowości Loreto we Włoszech, gdzie była szczególnie propagowana i odmawiana.

Do jej odmawiania przywiązane są odpusty nadawane kolejno przez kilku Papieży obowiązujące po dziś dzień.

Pierwsze Nabożeństwo majowe na ziemiach polskich zostało odprawione w roku 1838 w Tarnopolu.

—  Początkowo większość Nabożeństw majowych – zwłaszcza na wsiach – było odprawianych bez udziału księdza.

Do okresu II wojny światowej Msze Święte odprawiano wyłącznie rano, a wieczorem okoliczni mieszkańcy gromadzili się pod przydrożnym Krzyżem lub   pod  figurą  Matki Bożej  i  śpiewali Litanię Loretańską.

Dopiero z czasem Nabożeństwa przeniesiono do kościołów,   —  gdzie zaczęły się odbywać przed wystawionym Najświętszym Sakramentem.

—  Kończyło je uroczyste błogosławieństwo.

Z biegiem lat do Nabożeństwa dołączono jeszcze jeden element: — tzw. czytanki majowe.

—  Najczęściej koncentrują się one wokół osoby Matki Bożej lub Świętych, którzy byli szczególnymi Jej czcicielami.

Mniej więcej w tej formie znamy Nabożeństwo majowe obecnie.

Dziś   trudno   byłoby  sobie wyobrazić maj bez nabożeństw majowych, pięknie przyozdobionych kapliczek Maryjnych, atmosfery umiłowania Matki Bożej, odczuwalnej w polskich kościołach.

Kochani! Zachęcajmy się nawzajem do uczestnictwa w tych Nabożeństwach, zwłaszcza odważmy się zaprosić na nie młodzież i dzieci.

Myślę, że wskazane byłoby ich zaangażowanie i przyozdobienie miejsc kultu oraz prowadzenie modlitw i śpiewów w czasie ich trwania.

Niech w naszej świątyni, naszych domach, przy naszych kapliczkach, krzyżach przydrożnych płynie śpiew litanii loretańskiej i pieśni Maryjnych.

Okażmy jej tak naprawdę naszą miłość jak dziecko do Matki, niech nie będą to tylko puste słowa ale nasze czyny świadczące o wielkiej naszej miłości i przywiązaniu do Niej.


 

Już się zbliżył miesiąc maj,
Już rozkwita ziemski kraj.
Dziś swej Matce i swej Pani,
każdy cześć i chwałę daj.

Ptaszęta się radują,
Maryi wyśpiewują,
Bo i one swojej Matce
Wdzięczność swą okazują.

Łąki pole i gaje,
Wszystko Jej cześć oddaje,
Bo co tylko jest na ziemi,
Jej opieki doznaje.

Wszystkie miasta z wioskami,
Brzmią Maryi pieśniami,
I każdy z pokorą woła,
Módl się Matko za nami.

I my, śliczna Jutrzenko,
O Najświętsza Panienko,
Do Ciebie się uciekamy,
Błogosław nas swą ręką.

 



Jakże inny niż zwykle był ten czas Triduum Paschalnego i przygotowań do radosnych dla nas chrześcijan świąt Wielkanocnych. Inny, bo wirus pandemii spowodował, że nie mogliśmy jak zwykle dotąd przez poprzednie lata licznie uczestniczyć w przeżywaniu tych wielkich tajemnic  naszej wiary.

 Może takie były zamiary Boże, byśmy pośród zabiegania tego świata, w pogoni za codziennością nieraz spychając sprawy Boże, wiary i naszej religijności na dalszy plan zatrzymali się w naszych domach, rodzinach i przeżyli go może po raz pierwszy wspólnie w naszych rodzinnych kościołach domowych.

 Z relacji dzieci wynika, że były to dla nich święta szczególne, bo wreszcie w domu byli wszyscy: tato, mama i rodzeństwo. Brakowało tylko Eucharystii w naszym parafialnym domu Bożym. Na pewno było w ich sercach i wielu rodzin, które przeżywały tak inaczej nabożeństwa Wielkiego Czwartku, Piątku, Soboty i Niedzieli Zmartwychwstania wiele radości, ale także głęboka prośba i pragnienie, by dobry Bóg sprawił, byśmy mogli w świątyni w naszym domu Bożym wyrażać wspólnie naszą radość spotkania ze Zmartwychwstałym.

Myślę, że będzie na to czas kiedy ustaną wszystkie zakazy władz i będziemy mogli wszyscy, bez wyjątku, całą wspólnotą, bez usprawiedliwiania się i wymawiania dziękować dobremu Bogu za Jego nad nami opiekę. Tak, choćby dlatego, że pośród wielu tysięcy zarażonych była i śmierć wielu naszych braci i sióstr w naszej ojczyźnie.

W naszym kościele tajemnicę Wielkiego Czwartku rozpoczęliśmy Eucharystią na pamiątkę ostatniej wieczerzy o godz. 18.00 pod przewodnictwem naszego ks. Proboszcza.

 Na Chwała na wysokości zamilkły dzwony i organy aż do wielkiej Soboty. Po Mszy świętej Najświętszy Sakrament został umieszczony w ciemnicy, którego rolę w tym roku, zgodnie z zaleceniami ks. Biskupa pełniło tabernakulum. By jednak został bardziej podkreślony ten czas pojmania i uwięzienia Chrystusa została wykonana symboliczna dekoracja ciemnicy obok której umieszczone zostały dwie duże palmy z Niedzieli Palmowej wykonane przez nasze parafianki z Kół Gospodyń Wiejskich z Grzegorzówki i Wólki Hyżneńskiej. Wielkie Bóg zapłać im za to.

Po nabożeństwie do godz. 22.00, a w Wielki Piątek od godz. 8.00 do 18.00 trwał czas adoracji.

W Wielki Piątek o godz. 15.00 uczestniczyliśmy w Drodze Krzyżowej łącząc się z naszą wspólnota parafialną zgromadzoną w swoich domach na transmisjach za pośrednictwem środków społecznego przekazu.

O godz. 18.00 obrzędem wynagradzającym za grzechy parafian, leżeniem krzyżem przez kapłanów przed ołtarzem, rozpoczęliśmy liturgię Męki Pańskiej.

W trakcie nabożeństwa został odsłonięty krzyż, którego mogliśmy później adorować prze uklęknięcie i głęboki skłon. Na koniec nabożeństwa  Najświętszy Sakrament został umieszczony przy Grobie Pańskim, gdzie mogliśmy go adorować do godz. 22.00 a następnego dnia do nabożeństwa do godz. 18.00.

W wielka Sobotę po liturgii światła odnowiliśmy nasze przyrzeczenia chrzcielne i uczestniczyliśmy wsłuchując się w słowo Boże w liturgii Wigilii Paschalnej, już z radosnym biciem dzwonów i radosnym Alleluja.

Niedzielę Zmartwychwstania rozpoczęliśmy o godz. 6.00 procesją od Grobu Pańskiego do ołtarza, zatrzymując się przy drzwiach głównych świątyni gdzie ks. Proboszcz udzielił błogosławieństwa całej parafii i wyśpiewując hymn Ciebie Boga wysławiamy .

Tym samym rozpoczęliśmy oktawę Wielkanocną, którą zakończyliśmy Niedzielą Miłosierdzia Bożego przed każdą Mszą świętą odmawiając koronkę do Miłosierdzia Bożego modląc się i prosząc o ustanie epidemii i za naszą parafię, wszystkie rodziny i ojczyznę naszą, by ta radość zmartwychwstania była zawsze w naszych sercach  i przemieniała nas czyniąc nas autentycznymi świadkami wiary.

Jezu ufam Tobie!

Tu chcemy podziękować wszystkim Wam, którzyście pomogli w wykonaniu Grobu Pańskiego i symbolicznej ciemnicy.

Dziękujemy za przykład wiary, gdy przez te dni przychodziliście choć na chwilę modlitwy – adoracji i nigdy Chrystus obecny w Najświętszym sakramencie nie był sam.

Dziękujemy naszym kapłanom, którzy przez te dni nieustannie czuwali w konfesjonale za możliwość spowiedzi św. i dodatkowe Msze święte.

Dziękujemy wszystkim Wam, którzyście w swoich domach uczestniczyli czynnie w nabożeństwach wyśpiewując wraz z wszystkimi zebranymi w świątyni pieśń radości, uwielbienia i wielkiej wdzięczności.

Dziękujemy Wam Rodzice, którzyście prowadzili nabożeństwa w swoich domach, zachęcając Wasze dzieci i domowników do większej modlitwy, czyniąc wasze domy świątyniami domowymi.

Niech Chrystus Zmartwychwstały będzie zawsze obecny w Waszym życiu i obficie Wam błogosławi.

 




Drodzy Diecezjanie!

I. Smutek i trwoga, radość i nadzieja współczesnych uczniów Chrystusa

W jednej ze swoich książek, św. Józef Sebastian Pelczar przytoczył opowiadanie – przypowieść, mówiącą o potrzebie nadziei w życiu człowieka. Otóż pewnego razu, wszystkie cnoty, pod przewodnictwem cnoty sprawiedliwości, postanowiły porzucić splamioną tyloma występkami ziemię i odlecieć do swojej ojczyzny – do nieba. Jak postanowiły, tak też uczyniły. Gdy już stanęły u bram nieba, nie chciano ich tam wpuścić, pytając, dlaczego tak szybko wróciły z ziemi. Odpowiedziały, że niemożliwym jest dłużej tam wytrzymać, bo każda cnota bywa lekceważona i prześladowana, a grzechy i zbrodnie, niczym ogromna powódź, zalewają świat. Wejdźcie zatem – powiedział odźwierny niebieski – tylko ty, cierpliwości, i ty nadziejo, wróćcie proszę na ziemię, aby biedny człowiek nie popadł w rozpacz wśród tylu pokus i cierpień. Na te słowa wróciły owe dwie cnoty na ziemię. Kontynuując swoje rozważania, św. Józef Sebastian stwierdził: „dobrze się stało, bo jakżeby słaby człowiek potrafił dźwigać krzyż życia, gdyby mu nie pomagała cierpliwość? A jakżeby sama cierpliwość wytrzymała, gdyby jej brakło nadziei? Nadzieja ta, podobna do gołębicy Noego, przynosi nam zieloną gałązkę na znak, że wody utrapień wkrótce ustąpią. Nadzieja to jakby gwiazda przyświecająca ziemskiemu wędrowcowi w całej drodze życia, a światło jej jest tak miłe, tak ożywcze, tak pocieszające, że gdyby jeden tylko promyk wniknął do piekła, natychmiast to miejsce zgrozy stałoby się rajem”. (Życie duchowe, Kraków 2003, t. 1, s. 411-412).

W tym niezwykłym momencie dziejów, który bywa nazywany wielkimi rekolekcjami wielkopostnymi, stajemy wobec konieczności postawienia sobie ważnych, życiowych pytań i szukania odpowiedzi na nie. Zastanawiamy się przede wszystkim nad sensem i celem życia, nad tym, co tak naprawdę jest w nim najważniejsze. W szczerości przed Bogiem i sobą, być może uświadamiamy sobie, że niektóre z przyjętych przez nas wartości, w oparciu o które dotychczas wznosiliśmy fundamenty naszego życia, okazały się budowaniem na piasku. Obecna sytuacja domaga się od nas osobistego rachunku sumienia, poszukiwania prawdy oraz postawy nadziei, która pozwoli przetrwać trudne doświadczenia i budować na skale ewangelicznych wskazań. Szukając źródła nadziei dla nas, żyjących w XXI wieku, trzeba podjąć refleksję nad dotychczasowym stanem wiary, która jest źródłem nadziei. Trzeba nam zapytać o obecność Boga w historii naszego życia i o zamysł Stwórcy, który w swojej Opatrzności dopuścił trudne dla nas doświadczenie zmagania się z niepewnością jutra, związaną choćby z pandemią nowego wirusa. W obliczu realnych zagrożeń, zastanówmy się nad dotychczasowymi systemami wartości, którym czasami bezwiednie i bezrefleksyjnie hołdowaliśmy w naszej codzienności. Popatrzmy wokół siebie i zechciejmy dostrzec ludzi, którzy w duchu wiary, nadziei i miłości przeżywają ten trudny czas. Z wdzięcznością i uznaniem trzeba docenić heroizm służb medycznych i mundurowych. Dziękujemy im za poczucie odpowiedzialności i wierność swoim powołaniom. Dziękujemy za wrażliwość serca wszystkim, którzy wspomagają wszelkie działania pomocowe, świadczone na rzecz chorych i potrzebujących oraz zaangażowanym w działania mające na celu przeciwdziałanie rozszerzaniu się epidemii. Tym samym realizujemy ogólne powołanie do tworzenia społecznej wspólnoty ludzi. Jedną z tych wspólnot jest Kościół, a więc cały Lud Boży, który uczestniczy w trosce o dobro wszystkich ludzi, zarówno to doczesne, jak i wieczne: „Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących, są też radością i nadzieją, smutkiem i trwogą uczniów Chrystusowych; i nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie miałoby oddźwięku w ich sercu. Ich bowiem wspólnota składa się z ludzi, którzy zespoleni w Chrystusie prowadzeni są przez Ducha Świętego w swym pielgrzymowaniu do Królestwa Ojca, i przyjęli orędzie zbawienia, aby przedstawiać je wszystkim” (Gaudium et spes nr 1).

Dla ludzi wierzących nie powinno być sytuacji beznadziejnych. Patrząc na aktualne wydarzenia, a jednocześnie mając na uwadze dzieje zbawienia, trzeba pamiętać o obecności wśród nas Chrystusa Pana, który jest, który był i który przychodzi.

Prawdę tę uświadamiają nam najbliższe dni, w kalendarzu liturgicznym nazywane świętym Triduum Paschalnym. Mają one przypomnieć nam tę zbawczą i wyzwalającą obecność Pana, który tak jak niegdyś przeprowadził Izraelitów przez Morze Czerwone, tak dzisiaj i nas chce przeprowadzić w duchu wiary ku nadziei, z lęku do ufności, ze śmierci do życia, z wątpliwości do zaufania, z egoizmu do heroicznej służby najbliższym.

Spróbujmy sprostać wyzwaniu stojącemu przed nami, ludźmi tęskniącymi za wspólnotowymi nabożeństwami Wielkiego Tygodnia. Zróbmy wszystko, by te dni były przeżywane z odpowiednim wewnętrznym nastawieniem, by umocniły naszą wiarę oraz były źródłem nadziei. Zapewne te święte dni będą przez nas w tym roku przeżywane w zupełnie innej scenerii niż dotychczas. Uczestnictwo w celebracji zbliżającego się Triduum za pośrednictwem przekazu radiowego, telewizyjnego czy internetowego, co zapewne będziemy czynić w duchu wiary, niech umocni w nas poczucie jedności wspólnoty Kościoła.

II. Święte Triduum Paschalne – zbawcze i wyzwalające przejście Pana

Najpierw trzeba nam uświadomić sobie, że Święte Triduum Paschalne jest zbawczym i wyzwalającym przejściem Pana. Różne są tłumaczenia etymologiczne terminu „pascha”, którym tak często się posługujemy. Najczęściej pod tym pojęciem rozumie się rzeczywistość, w której podkreśla się przejście Izraelitów z niewoli egipskiej do Ziemi Obiecanej oraz wyzwalające, a tym samym zbawcze przejście Boga, który widzi uciemiężony lud i chce go wyprowadzić z niewoli do wolności. To zbawcze przejście Boga niszczy grzech oraz – przez wiarę – rodzi nadzieję w ludziach chcących za Nim podążać. Pascha roztacza zatem perspektywę wyzwolenia od grzechu, niewłaściwych przywiązań i nadmiernego hołdowania doczesności.

Chrystus, przychodząc na świat, aby wypełnić Paschę Izraela, zapowiada wyzwolenie z niewoli grzechu i śmierci. Jego Misterium Paschalne (męka, śmierć i zmartwychwstanie), które Kościół celebruje w liturgii (Sacrosanctum Concilium, nr 102), jest źródłem codziennej paschy chrześcijanina: umierania dla grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych.

Wierząc i ufając, że Bóg nas nigdy nie opuszcza, spójrzmy oczyma wiary na trzy święte dni Triduum, które ugruntują lub wskrzeszą w nas postawę nadziei w to, że niebawem otrzymamy od Niego pokój serca i potrzebne łaski.

Wielki Czwartek to dzień, w którym Jezus ustanowił sakrament Eucharystii i kapłaństwa. Kiedy będziemy uczestniczyć w liturgii tego dnia, prawdopodobnie przed odbiornikami telewizyjnymi, radiowymi i internetowymi, aktem strzelistym wyrażajmy wiarę w obecność Jezusa w Eucharystii. Przyjmujmy Komunię świętą duchową. Postarajmy się w ciszy serca wypowiadać swoją tęsknotę za Jego obecnością w naszym życiu. Pytajmy w chwili zadumy o nasze dotychczasowe uczestnictwo w niedzielnych Mszach Świętych, o gorliwość i godne przyjmowanie Komunii świętej. Niech ten dzień będzie też dla nas niecodzienną sposobnością, abyśmy wypraszali dar powołań kapłańskich i zakonnych: oby nie zabrakło młodych chłopców i dziewcząt, którzy, rozmiłowani w Chrystusie, usłyszą Jego wezwanie i pójdą za Nim, by uczestniczyć w misji szerzenia Królestwa Bożego na ziemi.

Gest umywania nóg, który z powodu epidemii nie będzie wykonywany, niech skłoni nas do pytania o czynną miłość bratnią, świadczoną na rzecz potrzebujących. W obecnej chwili, owych cichych wołań o chrześcijańską solidarność oraz gest otwartego serca i dłoni, jest wiele. Słychać echo wołania ludzi samotnych, starszych, będących w kwarantannach, a także osób tak bardzo zaangażowanych w pomoc innym: personelu medycznego, służb mundurowych, wolontariuszy. Okażmy im wyrazy solidarności i wsparcia przez modlitwę, telefon oraz – jeśli to możliwe – przez wszelkie inne inicjatywy ukazujące naszą wdzięczność i pomoc.

Pamiętajmy: Eucharystia to Sakrament Miłości! To Jezus Chrystus, obdarowujący nas łaską i pokojem!

Wielki Piątek celebrujemy Liturgię Męki Pańskiej. To dzień, w którym Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha (1 Kor 5,7). Dzień, który zawiera w sobie tajemnicę nieopisanego bólu, cierpienia i uniżenia, które przeżywał Jezus Chrystus, upodabniając się tym samym do nas we wszystkim oprócz grzechu. Od tego pamiętnego wydarzenia, Krzyż stał się dla nas poświadczeniem miłości Boga aż do końca oraz źródłem nadziei, że przecież Bóg nas nie opuści. Spoglądajmy w tym dniu z wielką czcią i wiarą na krzyże zawieszone w naszych domach. Można w swoim domu rodzinnym przeprowadzić osobistą adorację Krzyża. W chwili, kiedy będziemy się łączyć duchowo z celebracjami transmitowanymi przez środki masowego przekazu, trzymajmy go w dłoni, przekażmy innym członkom rodziny, ucałujmy go z czcią. Prośmy Ukrzyżowanego Pana, aby dał nam odczuć i zrozumieć, że cierpienie nie jest kresem, lecz próbą, a Jego Krzyż nie jest przegraną, lecz dowodem miłości, rajskim drzewem życia, znakiem zbawienia, kluczem do nieba. Niech w tym dniu nie zabraknie w naszych rodzinach myśli o chorych, cierpiących, przykutych do łoża boleści. Wznośmy modlitwy do Ukrzyżowanego także w intencji ekspiacji za grzechy przeciwko Bogu i bliźniemu. Usiłujmy dostrzec w Krzyżu drogowskaz prowadzący nas do zbawienia.

Wielka Sobota to dzień, w którym wspominamy przede wszystkim zstąpienie Chrystusa do otchłani, czyli tam, gdzie ciemność śmierci ogarnęła Adama i Ewę, oczekujących – wraz z wszystkimi, którzy pomarli – światła zbawienia. Jezus pragnie zstąpić także do naszych otchłani: tam, gdzie oddaliliśmy się od Boga i gdzie oczekujemy Jego wyzwolenia. Być może już długo nie korzystaliśmy z sakramentu pokuty i trwamy w grzechu ciężkim? Może ciemnościami naszego życia są niepoukładane relacje rodzinne, złość, niezgoda? Postarajmy się o wzbudzenie żalu doskonałego, czyli płynącego z miłości do Boga; patrząc na krzyż, wyrażajmy szczerą prośbę o przebaczenie grzechów. Gdy tylko będzie to możliwe, skorzystajmy jak najszybciej ze spowiedzi sakramentalnej. Jezus pragnie przyjść jako światło prawdziwe i oświecić światłem swojej łaski mroki ludzkich, egoistycznych dążeń.

Wigilię Paschalną wsłuchujmy się w czytania liturgiczne. Być może, w obecnych czasach niepokoju, prowadzeni przez opowieść o dziejach zbawienia, z większym przekonaniem i wiarą usłyszymy i uwierzymy w Bożą miłość do człowieka. Bóg bowiem nigdy nie zostawia człowieka samego w chwilach trudnych doświadczeń i bezradności! To w tym dniu wybrzmi orędzie nadziei, wyśpiewane w hymnie Exultet i zawarte w czytaniach mszalnych. W chwili, kiedy będziemy przeżywać liturgię chrzcielną, z wiarą wspominając nasz własny chrzest, uczyńmy znak krzyża. Niech będzie to akt wyznania naszej wiary oraz radość z przynależności do Kościoła Chrystusowego.

III. Zmartwychwstał i żyje

Drodzy Diecezjanie!

Żywię głęboką nadzieję, że wspólna modlitwa podczas tegorocznych, tak niecodziennych celebracji Triduum Paschalnego, w duchowej łączności, wspieranej przez katolickie media, umocni nas na drodze do zbawienia. Jako rodzina diecezjalna łączmy się przede wszystkim przez pośrednictwo Radia FARA – Rozgłośni Archidiecezji Przemyskiej. Dziękuję wszystkim za modlitwy oraz inicjatywy niosące pomoc – coraz częściej w heroiczny sposób – chorym, cierpiącym, potrzebującym i wątpiącym.

Chrystus zmartwychwstał i żyje! To najpiękniejsze orędzie i źródło nadziei. Skoro w nie wierzymy, nie jesteśmy i nie zostaniemy sami. Obyśmy jak najszybciej cieszyli się ze zwycięstwa życia, danego nam przez Boga oraz radowali owocami dobroci, świadczonej przez naszych bliźnich.

Wszechmogący, Trójjedyny Boże!
Niech każdy z nas usłyszy w sercu Twój głos:
Nie bójcie się! Jam Jest!

Zawierzając Was wszystkich Maryi,
Matce Bolesnej, Matce radującej się ze Zmartwychwstania Syna,
Pocieszycielce strapionych,
z serca błogosławię.

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

 


SŁOWO METROPOLITY PRZEMYSKIEGO do osób chorych, starszych, ludzi cierpiących, przebywających w szpitalach, zakładach opieki leczniczej, domach pomocy społecznej z 29 marca 2020 r.

SŁOWO METROPOLITY PRZEMYSKIEGO do pracowników służby zdrowia, służb mundurowych, kapelanów szpitalnych i wolontariuszy z 29 marca 2020 r.


Drodzy Kapłani, Czcigodni Diecezjanie!

W duchu odpowiedzialności za wszystkich wiernych, zarówno tych, którzy z racji na wypełnianie obowiązków zawodowych służą innym i podejmują zleconą im pracę, jak i tych, którzy ze względu na wprowadzone od 25 marca br. nowe regulacje pozostają w domach rodzinnych, zobowiązuję wszystkich kapłanów do bezwzględnego przestrzegania zasad mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się epidemii. Wszystkich wiernych proszę o zrozumienie sytuacji i przestrzeganie wprowadzonych poniżej rozporządzeń.

I. MSZA ŚWIĘTA

Wobec trwającej epidemii, przedłużam do odwołania dyspensę od obowiązku niedzielnej i świąte­cznej Mszy Świętej. Przypominam, że dyspensą objęte są osoby w podeszłym wieku, osoby z objawami infekcji (np. kaszel, katar, podwyższona temperatura, itp.), dzieci i młodzież szkolna oraz dorośli, którzy sprawują nad nimi bezpośrednią opiekę, osoby, które czują obawę przed zarażeniem oraz osoby, które nie będą mogły uczestniczyć w Eucharystii ze względu na ograniczenia państwowe.

Mając na uwadze ograniczenie zgromadzeń do 5 osób, co dotyczy również uczestników Mszy świętej, zachęcam wszystkich wiernych, by wobec niemożności udziału w celebracjach liturgicz­nych oddali Panu tę wielką ofiarę, jaką przynosi brak Mszy Świętej i uczestnictwa w Stole Eucharystycznym, żyjmy w komunii ze wszystkimi, którzy także z powodu braku kapłanów nie mają przywileju codziennego uczestnictwa w Świętej Ofierze (kard. João Braz de Aviz). Złożenie tej ofiary w bieżącym roku duszpasterskim, w którym w sposób szczególny pochylamy się nad tajemnicą Eucharystii, będzie wyrazem odpo­wiedzialności za Kościół, troski o siebie i miłości bliźniego. Ufam, że obudzi to także większą tęsknotę za Eucharystią i zaowocuje w przyszłości głębszym jej przeżywaniem. Niech w ramach limitu 5 osób, we Mszy świętej uczestniczą te, które zmówiły intencję.

Przy okazji zachęcam wszystkich wiernych, by raz jeszcze pochylili się nad materiałami duszpas­terskimi, które kapłani pozostawili podczas ostatniej wizyty kolędowej.

Przypominam kapłanom o szczególnym zachowaniu zasad higieny oraz o odpowiedzialności za świeckich współ­pracowników (m.in. ministrantów, organistów, kościelnych itp.). Stąd wydaje się słuszne, by w naj­bliż­szych dniach ściślejszej izolacji w miarę możliwości zrezygnować z ich posługi.

Przepisy dotyczące przeżywania Eucharystii stosuje się zarówno do Mszy świętych w dni powsze­dnie, niedziele (również Niedziela Palmowa), jak i uroczystości wielkanocnych, zarówno w stosunku do kościołów parafialnych, jak i filialnych.

II. POGRZEBY

Obrzędy pogrzebu należy sprawować według trzeciej formy pogrzeby katolickiego tj. jedynie stacji przy grobie z wydłużeniem jej, o ile okoliczności na to pozwolą, o procesję od bramy cmentarnej. Uczestnikami może być jedynie pięciu przedstawicieli najbliższej rodziny. W obecnej sytuacji, modlitewne czuwanie przy zmarłym ogranicza się do domowej modlitwy w rodzinach. Mszę świętą żałobną z udziałem wiernych należy odprawić w innym terminie. W dniu pogrzebu, kapłan może celebrować Mszę świętą żałobną bez udziału wiernych i ciała zmarłego.

III. KOMUNIA ŚWIĘTA

Należy powstrzymywać się od wynoszenia Najświętszego Sakramentu poza świątynię, za wyjąt­kiem zanoszenia Komunii świętej w formie wiatyku. Na czas epidemii zawieszam posługę nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. Posługę sakramentalną wobec osób chorych i w podesz­łym wieku ograniczam do wypadków niebezpieczeństwa śmierci. Ich samych proszę, by przyjmowali Komunię świętą duchową, a swoje choroby, cierpienia i modlitwy ofiarowali w intencji personelu medycznego i służb państwowych. Zalecenia te dotyczą także kapelanów szpitali i zakładów zamkniętych.

IV. SPOWIEDŹ

Nie rezygnujemy ze spowiedzi sakramentalnej. Ci, którzy pragną z niej korzystać, powinni umówić się na nią telefonicznie z kapłanem. Jest ona możliwa w kościołach, kaplicach i innych stosownych miejscach, z zachowaniem wszelkich środków ostrożności. Zgodnie z zaleceniami Penitencjarii Apostolskiej w obecnej sytuacji (…) podczas indywidualnego sprawowania sakramentu pojednania, należy zwracać szczególną uwagę na to, aby spowiedź odbywała się w przewietrzonym miejscu poza konfesjonałem, z zachowaniem odpowiedniego dystansu, przy użyciu masek ochronnych, zwracając absolutną uwagę na sakrament i niezbędną dyskrecję.

Warto pamiętać, że żal doskonały, płynący z miłości do Boga nad wszystko umiłowanego, wyra­żony przez wiernych w szczerej prośbie o przebaczenie (takiej, jaką penitent jest obecnie w stanie wyrazić), i któremu towarzyszy votum confessionis, czyli stanowcze postanowienie, aby jak najszybciej przystąpić do spowiedzi sakramentalnej, pozwala uzyskać im przebaczenie grzechów, nawet śmiertelnych (por. KKK, nr 1452).

Przypominam, że Kościół nie dopuszcza możliwości sprawowania sakramentu pokuty i pojedna­nia przez środki komunikacji elektronicznej takiej jak telefon, Internet itp. Stolica Apostolska nigdy nie zezwoliła na spowiedź „na odległość” (por. Denzinger, nr 1994) i wskazuje, że w przestrzeni wirtualnej „nie ma sakramentów” (Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu, „Kościół a Internet” z dnia 22.02.2002 w pkt. II).

V. NABOŻEŃSTWA

Wszystkie przepisy dotyczące ilości uczestników w celebracjach liturgicznych należy stosować również do nabożeństw pobożności ludowej (droga krzyżowa, gorzkie żale). Odnosi się to także do całodziennych adoracji Najświętszego Sakramentu. Możliwa jest indywidualna adoracja Pana Jezusa w tabernakulum w godzinach otwarcia świątyń.

 VI. SPOTKANIE MŁODYCH ARCHIDIECEZJI PRZEMYSKIEJ

W zaistniałej sytuacji informuję, że nie są planowane żadne zewnętrzne uroczystości, związane z przeżywaniem Spotkania Młodych w Niedzielę Palmową, zarówno w kościołach stacyjnych, jak i we własnych parafiach. Zachęcam wszystkich do duchowej łączności z Papieżem Franciszkiem i młodymi całego świata. W indywidualnej modlitwie można skorzystać z materiałów umiesz­czanych na stronie mlodziez.przemyska.pl.

VII. TRIDUUM PASCHALNE

W nawiązaniu do dekretu Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów „W czasie COVID-19” z dnia 19 marca 2020 roku, biorąc pod uwagę obecną sytuację sanitarną w Polsce, przekazuję niniejszym regulacje dotyczące przeżywania Triduum Paschalnego:

1. Msza Krzyżma z poświęceniem świętych olejów zostanie odprawiona przez Metropolitę Przemyskiego w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu bez udziału kapłanów i wiernych. Dotychczasowe oleje święte należy używać do czasu ustania zagrożenia epidemicznego. Po tym okresie poświęcone w tym roku oleje będzie można odebrać w parafii archikatedralnej. Odwołuje się tradycyjne, wspólne życzenia świąteczne i towarzyszące im wręczenie odznaczeń dla osób świeckich czy godności kościelnych.

2. Zgodnie z postanowieniem Stolicy Apostolskiej, kapłani mają możliwość celebracji Mszy Wieczerzy Pańskiej wyłącznie w kościele parafialnym (z zachowaniem zasad podanych w pkt. I) lub w innym odpowiednim miejscu, ale bez udziału wiernych. Pomija się w tej liturgii procesję z Najświętszym Sakramentem do Ciemnicy, a Najświętszy Sakrament powinien być przecho­wywany w tabernakulum. Kapłani, którzy nie mają możli­wości odprawienia Mszy św., powinni zamiast niej odmówić nieszpory (por. Liturgia Godzin).

3. Kapłani mogą sprawować Liturgię Wielkiego Piątku wyłącznie w kościołach parafialnych, z zacho­waniem zasad podanych w pkt. I. W Modlitwie powszechnej należy dodać następujące wezwanie (po 9, a przed 10): „Módlmy się za tych, którzy cierpią z powodu pandemii na całym świecie oraz za wszystkich, którzy opiekują się nimi i walczą z chorobą, aby nie utracili nadziei.” Modlitwa w ciszy. Po niej kapłan modli się: „Boże, Twoja wola kieruje wszystkimi chwilami naszego życia, † przyjmij modlitwy, które składamy za chorych braci i siostry oraz opiekujących się nimi, aby wyprosić dla nich Twoje miłosierdzie, * i przemień naszą obawę w radosne dziękczynienie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen”.
Na zakończenie liturgii Wielkiego Piątku przenosi się Najświętszy Sakrament do symbolicznego Grobu Pańskiego bez procesji. Istnieje możliwość indywidualnej adoracji Najświętszego Sakra­mentu z zacho­waniem przepisów dotyczących liczby uczestników tak jak podczas Mszy świętej.

4.Wielką Sobotę nie organizujemy tradycyjnego błogosławieństwa pokarmów. Proszę wiernych, aby w każdej rodzinie w poranek wielkanocny zostało przeprowadzone Błogosławieństwo stołu (formuła dostępna z załączniku).
Możliwość indywidualnej adoracji Najświętszego Sakramentu przy Grobie Pańskim, z zachowa­niem przepisów dotyczących liczby uczestników, tak jak podczas Mszy świętej, może trwać do rozpoczęcia Wigilii Paschalnej, kiedy to należy ją zakończyć i nie wznawiać po zakończeniu liturgii. Przy Grobie Pańskim nie pełnią warty strażacy ani inne służby.

5. Liturgię Wigilii Paschalnej, z zachowaniem ograniczenia uczestników do 5 osób, rozpo­czynamy w prezbiterium od odmówienia przewidzianych modlitw przy paschale. Następnie nale­ży zapalić paschał (np. od świecy), jeden raz zaśpiewać słowa: „Światło Chrystusa” i przejść do Orędzia Wielkanocnego. W czasie „Liturgii chrzcielnej” należy tylko odnowić przyrzeczenia chrzciel­ne (por. Missale Romanum, s. 371, n. 55). Potem następuje „Liturgia Eucharystyczna”.

Po liturgii Wigilii Paschalnej i w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego nie urządzamy procesji rezurekcyjnej i nie stosujemy pokropień wodą święconą. Chrzty z uroczystości Zmartwychwsta­nia Pańskiego należy przełożyć na inny czas.

Kwestię ilości osób mogących brać udział w Eucharystiach sprawowanych w Niedzielę Zmar­twych­wstania, rozstrzygną rozwiązania państwowe, które będę w tym dniu obowiązywać.

VIII. ZGROMADZENIA ZAKONNE

Na mocy wytycznych Stolicy Apostolskiej, postanawiam, aby wszystkie osoby życia konsekro­wanego, przebywające w domach zakonnych na terenie Archidiecezji Przemyskiej, bezwzględnie zachowywały zasadę pozostawania w domu. Dotyczy to najbliższych dni, jak również uroczystości związanych z Triduum Paschalnym. Msze święte i celebracje Triduum Sacrum w kaplicach zakonnych możliwe są jedynie w przy­padku, gdy na terenie domu zakonnego mieszka kapelan, który dotychczas pełnił tę funkcję. W przypadku braku takiego kapłana, zachęca się wspólnoty zakonne, by – podobnie jak wierni świeccy – korzystały z transmisji radiowych i telewizyjnych.

IX. UROCZYSTOŚCI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

W duchu odpowiedzialności za zdrowie dzieci i ich rodzin, odwołuję wszystkie uroczystości zwią­zane z I Komunią świętą, bez względu na ilość dzieci mających do niej przystąpić w poszcze­gólnych parafiach. Nowe terminy zostaną ustalone we wspólnotach parafialnych, we współpracy z rodzicami dzieci pierwszo­komunijnych, a same uroczystości będą mogły odbyć się dopiero po wznowieniu nauki w szkołach. Rodziców proszę, aby wykorzystali ten czas na lepsze przygo­towanie religijne dzieci do czekających je uroczystości.

W tym trudnym dla nas wszystkich czasie, szukajmy Pana Boga i Jego mocy na modlitwie. Powierzajmy ufnie nasz los Bożej Opatrzności i módlmy się o wypełnienie woli Bożej. Nas samych i całą wspólnotę Kościoła, polecajmy wstawiennictwu Matki Bożej Jackowej, św. Walentego, św. Dobrego Łotra, św. Józefa Sebastiana Pelczara oraz bł. Jana Wojciecha Balickiego.

W dniu Zwiastowania Pańskiego z serca wszystkim błogosławię

/-/ ✠ Adam Szal
Metropolita Przemyski

/-/ ks. Bartosz Rajnowski
Kanclerz Kurii

 



Film z przywitania relikwii św. Jana Pawła II

19 luty 2020r. należy do najważniejszych dni w historii naszej parafii. Oto w godzinach dopołudniowych w Krakowie z rąk ks. Kardynała Stanisława Dziwisza, osobistego sekretarza Papieża, już św. Jana Pawła II, delegacja z naszej parafii na czele z naszym ks. Proboszczem Marianem Fortuną otrzymała relikwie krwi naszego Wielkiego Rodaka dla naszej wspólnoty.

Zostały one następnie przewiezione do naszej świątyni i uroczyście powitane.

Przed godz. 17.00 rozpoczęło się przygotowanie do tej pięknej uroczystości pieśniami wykonywanymi przez naszą parafialną scholę.

Tuż przed godziną 17 na placu kościelnym ustawiły się poczty sztandarowe z naszych szkół podstawowych i ochotniczych straży pożarnych, by dodać rangi tej uroczystości. Syrena strażacka oznajmiła zgromadzonym tłumnie wiernym o przybyciu parafialnej delegacji z relikwiami.

W uroczystej procesji relikwie zostały wprowadzone do świątyni i umieszczone przed ołtarzem, po czym nastąpił obrzęd poświęcenia relikwiarza dokonany przez ks. Kanonika Adama Husa, proboszcza z Hadli Szklarskich.

Zanim rozpoczęła się Msza Święta uczniowie ze Szkoły Podstawowej imieniem św. Jana Pawła II w Wólce Hyżneńskiej przedstawili w artystyczny sposób sylwetkę Ojca Świętego i Jego drogę do świętości. Przepięknie wyrecytowane teksty i poruszająca muzyka wywołały na uczestnikach ogromne wrażenie.

W czasie uroczystej Mszy świętej , której przewodniczył ks. Proboszcz Marian Fortuna gorąco dziękowaliśmy Bogu za ten otrzymany Skarb, który zastanie w naszej świątyni już na zawsze.

Była to niezwykła i radosna uroczystość. Oto do naszego kościoła przybył w znaku relikwii umiłowany przez nas św. Jan Paweł II, nasz papież, nasz rodak. Ten sam, z którym spotykaliśmy się podczas pielgrzymek, który do nas przemawiał i nas nauczał, którego święte życie i odchodzenie do Domu Ojca były najbardziej przejmującymi rekolekcjami.

W trakcie Mszy świętej Uroczystej Mszy Świętej piękną homilię przybliżającą postać Św. Jana Pawła II wygłosił Ks. Kanonik Adam Hus. Wspominał między innymi o tym, że Papież był człowiekiem modlitwy, żył z Bogiem i dla Boga, i jednoczył się z Bogiem przez modlitwę. Do tego wszystkiego dorastał od początku swojego życia. Już od młodych lat był pilnym i obowiązkowym uczniem.

Kaznodzieja przypomniał, że Ojciec Święty nigdy nie żałował czasu na modlitwę, zawsze musiał go mieć tyle, ile uznał za stosowne. Rozpoczynał swoje modlitwy od pacierza, którego uczymy się przystępując do I Komunii św., a więc od „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, „Wierzę w Boga”, 10 Przykazań Bożych, 5 przykazań kościelnych, prawd wiary, modlił się też o dary Ducha Świętego, codziennie śpiewał Godzinki, odmawiał, jak miał czas, wszystkie litanie. Nie dzielił swojego życia na zajęcia i modlitwę. Jego życie było po prostu modlitwą. Słowa kaznodziei zostaną na długo w naszej pamięci i sercu.

Po zakończonej Mszy Świętej mieliśmy możliwość ucałowania relikwii i skierowania do Świętego osobistych próśb, związanych z problemami w rodzinach, pracy i naszej Ojczyźnie. Na pamiątkę tej pięknej i jakże radosnej uroczystości otrzymaliśmy okolicznościowy obrazek z wizerunkiem Jana Pawła II.

Od 19 lutego 2020r. św. Jan Paweł II zamieszkał w naszym kościele. Mamy nadzieję, że bliskość świętego poprzez znak jego relikwii pozwoli nam częściej wracać do jego myśli, nauczania i postawy, że będzie nas zachęcać do codziennej modlitwy, że pomoże nam kroczyć drogą świętości i prawdy. Módlmy się, byśmy umieli wykorzystać ten dar, byśmy wsparci orędownictwem św. Jana Pawła II zatęsknili za swoją osobistą świętością.

Dziękujemy Ks. Marianowi Fortunie oraz wszystkim zaangażowanym w starania aby relikwie św. Jana Pawła II były na zawsze w naszej parafii. A my każdego 16 dnia miesiąca będziemy uczestniczyć w nabożeństwie ku czci Św. Jana Pawła II i z wielką wiarą modlić się przez Jego wstawiennictwo o potrzebne łaski:

„JANIE PAWLE II, NASZ ŚWIĘTY ORĘDOWNIKU,
UFAMY W MIŁOSIERDZIE BOŻE
I MOC TWEJ PAPIESKIEJ MODLITWY.
PRAGNIEMY PRZEZ JEZUSA I MARYJĘ
ZA TWOIM PRZYKŁADEM ZBLIŻAĆ SIĘ DO BOGA…”


Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tego wydarzenia w galerii


Zarządzenie arcybiskupa Adama Szala w sprawie koronawirusa

Treść zarządzenia kliknij



Moi Drodzy! Co roku, kiedy przychodzi kolejna Środa Popielcowa i czas Wielkiego Postu wielu z nas staje z tym samym pytaniem: co by tu postanowić, zaplanować tak od siebie na ten Wielki Post?

Rodzą się w naszej głowie bardziej lub mniej oryginalne postanowienia, które mają nam stworzyć poczucie dobrze rozpoczętego okresu nawrócenia. Tylko ile z tych naszych pokutnych planów jesteśmy w stanie zrealizować?

Ktoś powie, że nie jest najważniejsze, jak daleko zajdziemy, ważne, aby wyruszyć. Tylko czy na tym polega istota Wielkiego Postu? Na udowodnieniu sobie, że potrafię przez czterdzieści dni nie jeść czekolady, nie palić papierosów, nie pić piwa, nie tracić godzin przy komputerze?

Jeżeli odkrywamy w sobie zalążki jakiegoś zniewolenia, to nie ma co czekać na Popielec. Nie wystarczy się nauczyć panowania nad sobą, odmawiania sobie przyjemności. Trzeba jeszcze wiedzieć, po co to robię.

Do czego to ma mnie doprowadzić?

Post jest doświadczeniem braku, głodu, nienasycenia. Ma on na celu uwrażliwić każdego z nas na Boga. Pomaga nam zrobić trochę miejsca, wygospodarować chwilę czasu dla Tego, który w moim życiu powinien być na pierwszym miejscu.

Wielki post ma być okazją do obudzenia w nas pragnienia Boga, który niestety zbyt często przegrywa z innymi pragnieniami, potrzebami i niezmiernie pilnymi sprawami.

Może w tym roku spróbować zrezygnować z wielkich duchowych planów nawróceń i wyrzeczeń na rzecz cichej codziennej wierności osobistej modlitwie i naszym zwykłym obowiązkom, z których składa się życie. Jest to z pewnością mniej spektakularne.

Jednak kiedy potraktujemy to z gorliwością i wiarą, owoce naszych działań mogą zacząć wykraczać daleko poza okres czterdziestu dni duchowych wyrzeczeń. W głębi serca przecież pragniemy trwałych śladów nawrócenia, które zbliży nas do Boga i pozwoli być bardziej.

I w trakcie tego czasu pokutnego Chrystus wzywa do trzech spojrzeń.

Pierwsze dotyczy naszych dobrych czynów. Czy szukamy w nich pochwały ze strony ludzi, czy też uznania ze strony Boga?

Drugie spojrzenie dotyczy naszego życia religijnego i jego praktyk. Czy liczymy się z opinią ludzi, czy z opinią Boga?

Trzecie spojrzenie dotyczy naszego wyrzeczenia, rezygnacji z tego, co nas tuczy, co nam szkodzi, co nas zniewala. I tu trzeba postawić pytanie: Czy w tej rezygnacji liczymy się z opinią ludzi, czy z opinią Boga?

W tych trzech wymiarach – dobre czyny, modlitwa, wyrzeczenie – jest zawarta cała mądrość człowieka. Piękno życia polega na tym, by w czynieniu dobra, w modlitwie i w wyrzeczeniu Bóg był z nas zadowolony. To Jego zadowolenie jest źródłem naszego prawdziwego szczęścia.

Wielki Post to czas życia na oczach Boga, a nie na oczach ludzi. Życia, które podoba się Bogu, a nie ludziom. To czas odważnego sprzeciwiania się opinii środowiska, które zawsze chce nas sobie podporządkować.

I przypomina mi się następująca historia, którą może warto przemyśleć sobie w tym czasie głębokiej refleksji:

Na wesele, które odbyło się w małym miasteczku przybyło mnóstwo gości. Ksiądz proboszcz przywitał młodą parę w drzwiach świątyni, jak nakazuje tradycja, po czym wprowadził młodych do kościoła. Para była wyjątkowa, panna młoda była bowiem córką burmistrza, stąd ksiądz proboszcz przygotował odpowiednie kazanie. Po zakończeniu ceremonii ślubnej wszyscy goście ustawili się w kolejce, aby złożyć życzenia młodej parze. Była wśród nich także babcia panny młodej. Kiedy nadeszła jej kolej na składanie życzeń, wręczyła swojej wnuczce niecodzienny prezent: lustro, krzyż i miotłę. Zdziwiona dziewczyna zapytała: - Babciu, po co mi to? - Babcia uśmiechnęła się, po czym rzekła: Miotła – jest po to, abyś zamiatała przed swoimi drzwiami serca, a wtedy będziesz żyła ze wszystkimi w zgodzie. Lustro – ma ci służyć do tego, abyś obserwowała w nim zmiany swojego życia, a wtedy zachowasz pokój i szczęście. A jeśli będziesz miała życiowe problemy i cierpienia, to spójrz na Krzyż i pamiętaj, że do nieba trzeba iść taką drogą jak Chrystus. Mija kolejny tydzień Wielkiego Postu. Co zrobisz w tym czasie? Czy zrobisz coś w ogóle by zmienić swoje postępowanie i życie? Nie zmarnuj tego czasu, który daje Ci Pan Bóg, a który Ci jeszcze pozostał!!!

Na wesele, które odbyło się w małym miasteczku przybyło mnóstwo gości. Ksiądz proboszcz przywitał młodą parę w drzwiach świątyni, jak nakazuje tradycja, po czym wprowadził młodych do kościoła. Para była wyjątkowa, panna młoda była bowiem córką burmistrza, stąd ksiądz proboszcz przygotował odpowiednie kazanie. Po zakończeniu ceremonii ślubnej wszyscy goście ustawili się w kolejce, aby złożyć życzenia młodej parze. Była wśród nich także babcia panny młodej. Kiedy nadeszła jej kolej na składanie życzeń, wręczyła swojej wnuczce niecodzienny prezent: lustro, krzyż i miotłę. Zdziwiona dziewczyna zapytała: - Babciu, po co mi to? - Babcia uśmiechnęła się, po czym rzekła: Miotła – jest po to, abyś zamiatała przed swoimi drzwiami serca, a wtedy będziesz żyła ze wszystkimi w zgodzie. Lustro – ma ci służyć do tego, abyś obserwowała w nim zmiany swojego życia, a wtedy zachowasz pokój i szczęście. A jeśli będziesz miała życiowe problemy i cierpienia, to spójrz na Krzyż i pamiętaj, że do nieba trzeba iść taką drogą jak Chrystus.

Przed nami kolejny Wielki Post. Co zrobisz w tym czasie? Czy zrobisz coś w ogóle by zmienić swoje postępowanie i życie? Nie zmarnuj tego czasu, który daje Ci Pan Bóg!!!



Po radosnym adwentowym oczekiwaniu przyszedł czas na jakże radosne święta Bożego Narodzenia. Już tradycyjnie, po uprzednim uroczystym poświęceniu opłatków na stół wigilijny, kiedy trzymając je w ręku składaliśmy sobie życzenia płynące prosto z serca, zgromadziliśmy się o północy w naszej parafialnej świątyni, by wzorem pastuszków jako pierwsi Pasterką witać przychodzące na świat dziecię Jezus.

Na samym początku Pasterki przy głosie trąbki i radosnym naszym śpiewie kolędy „Wśród nocnej ciszy”, uroczyście została wniesiona zapalona świeca Caritas i złożona została w żłobku Boża Dziecina. Przez cały okres Bożego Narodzenia śpiewem pięknych kolęd i pastorałek w wykonaniu naszej parafialnej scholii radowaliśmy się z przyjścia Bożego Dzieciątka na świat i do naszych serc.

Radość tę przybliżyły nam nasze kochane dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Św. Jana Kantego z Grzegorzówki odgrywając w naszej świątyni 29 grudnia w niedzielę Świętej Rodziny jasełka. W sposób dobitny ukazały nam jak niestety w sposób „nowoczesny” czasem odbywają się przygotowania do świąt i sama wigilia i jak narodzony Jezus potrafi przemienić nasze serca.

Kolejnym radosnym wydarzeniem było święto Trzech Króli i nasz już kolejny mini orszak Trzech Króli. Cieszy fakt, że coraz więcej osób w przybraniach różnych postaci związanych z Bożym Narodzeniem i misjami w nim uczestniczy począwszy od najmłodszych naszych pociech po najstarszych. Wielkie podziękowania należą się rodzicom, którzy pomagają swoim dzieciakom w tych przygotowaniach.

19 stycznia zgromadziliśmy się w remizie OSP w Grzegorzówce, by we wspólnocie parafialnej jeszcze raz przeżyć radość Narodzenia Pana, podzielić się z każdym opłatkiem, kolędować i gościć się ciastem, kawką i herbatką.

Na samym początku tego spotkania nasze kochane dzieciaki ze Szkoły Podstawowej im. Św. Jana Pawła II przedstawiły pięknie jasełka, a my wszyscy włączaliśmy się w radosny śpiew kolęd.

Po chwili rozpoczęliśmy drugą część mającą na celu uszanowanie naszych Babć i Dziadków z racji ich święta. Wspaniale uczyniły to maluchy.

Następnie pięknie zaprezentowały się dziewczęta z naszej parafialnej scholii wykonując kilka kolęd. Był także i czas na kabaret o szalonej babci i czerwonym kapturku w wykonaniu naszej Parafialnej Grupy Teatralnej „Rodzina”. Był także czas na wspólny śpiew, konkursy. Radości było co niemiara. Na koniec kolędowała z nami grupa muzyczna z Zabratówki „Ósemka”, z którą zakończyliśmy nasze radosne spotkanie opłatkowe.

Wszystkim za trud i wysiłek przygotowania tej uroczystości dziękujemy. Było to dla nas wszystkich jakże radosne podsumowanie okresu Bożego Narodzenia.


Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z tego wydarzenia w galerii


Wydarzenia z poprzednich lat zostały przeniesione do "Archiwum wydarzeń"

Menu

Grupy parafialne

Archiwum wydarzeń

Duszpasterze